Zaloguj

Zapomniałem hasła
 
 
Or
 
Twój IP to:
Kto jest na Forum
Na Forum jest 2 użytkowników :: 0 Zarejestrowanych, 0 Ukrytych i 2 Gości

Brak

[ View the whole list ]


Najwięcej użytkowników 13 było obecnych Pią Wrz 20, 2013 12:40 am
Latest topics
» Równina ink
Test RPG na Julian's Gate - HDZ 8 EmptySro Sie 27, 2008 3:34 pm by Mortor

» Wstęp dla Wojownika
Test RPG na Julian's Gate - HDZ 8 EmptyNie Sie 24, 2008 5:07 am by Kozi

» Wstęp dla Maga
Test RPG na Julian's Gate - HDZ 8 EmptyPią Sie 08, 2008 4:50 pm by Gri

» Czarny staw
Test RPG na Julian's Gate - HDZ 8 EmptyPon Cze 23, 2008 11:39 am by RPG_BOT

» Białe łąki
Test RPG na Julian's Gate - HDZ 8 EmptyPon Cze 23, 2008 11:39 am by RPG_BOT

» Wilcze miasto
Test RPG na Julian's Gate - HDZ 8 EmptyPon Cze 23, 2008 11:37 am by RPG_BOT

» Nowe miasto
Test RPG na Julian's Gate - HDZ 8 EmptyPon Cze 23, 2008 11:33 am by RPG_BOT

Statistics
Mamy 6 zarejestrowanych użytkowników
Ostatnio zarejestrował się Idexpedojok

Nasi użytkownicy napisali 12 wiadomości in 6 subjects
reklamy :)
Ranking Little Fighter 2

Ranking polskich stron o grze Little Fighter 2

2vs2 Little Fighter 2 Tournament



lf2 Forest



Polskie klany
*Excellent Team



RS klan



Klan SoR

Historia Dla Ziomali 2.1
Trupy Walsemore'a i Caesara oraz ich ziomków powoli gniły. Górale mówili, że to są przeklęte trupy: pojawiły się znikąd i nikt się nimi nie zajmuje. Nikt też tam nie podchodził, gdyż każdy bał się gniewu Bożego
Nagle nad tymi trupami z mroku zaczęły wyłaniać się jakieś postacie. Najpierw było widać tylko ich zarys, lecz nawet po dłuższej chwili mrok nie pozwolił ukrytej w krzakach osobie dokładniej przyjrzeć się tym osobnikom
-Nie wierzę w to- powiedziała jedna osoba
-Misja zakończona- westchnęła druga
Jeden z osobników bezczelnie podszedł do jednego z trupów, obmacując go w poszukiwaniu portfela
-To ja?- zapytał z niedowierzaniem ten bezczel
-Tak, Caesar, i zmkanij ten ryj
-Morda, Wals
-Lepiej wytłumacz nam o co chodzi- zaproponował jeden typ
-A no. Już wam mówię. Jak zabili Gri-Griego to se uświadomiłem, że jesteśmy obserwowani przez złe i podłe siły zła i że na pewno zdrajców jest więcej. I tak se przypomniałem, że jak czytałem ,,Wiedźmina'' to znalazłem sposób na wykrycie zdrajcy. Skoczyć z ziomami z przepaści. Trzeba tylko w myślach dziesięć razy powtórzyć zaklęcie ,,Re'reh asani'', co oznacza ,,twoja stara''. I po tym skoku giną zdrajcy, a wszyscy dobrzy zostają ożywieni
Żymianin na chwilę umilkł, lecz zaniepokojony zapytał
-To kto był tym zdrajcą?
-Sprawdźmy listę obecności- zaczął Walsemore- Żymianin i ja jesteśmy. Kozi?
-Tutaj!- Kozi podniósł rękę, a Walsemore usłyszał brzdęk kozików
-Ribbentrop?
-Ich bin da!
-Nie po niemiecku!- wrzasnął Walsemore i rzucił w Ribbena dyktafonem Ziobry- Runner?
Jedynie niezmącona cisza nocna odpowiedziała na pytanie Walsemore'a
-No cóż- westchnął zdruzgotany- był zdrajcą. Ale czy nie ma wśród nas więcej tego ścierwa. Tiger?
Hemp Gru!- odpowiedział Tiger i na dowód, że to on, zeżarł Mount Everest- błyp. Głazie
-Tom_Ash?
-Mistrz po...
-Jest. Dawids?
CISZA... nikt nie odpowiedział
-Kolejny zdrajca- westchnął Walsemore- Jedik?
Jedik zaświecił swiom mieczem świetlnym na dowód, że żyje
-A co tam w krzaku siedzi?- zapytał Caesar, wskazując łapą na mały krzaczek
-Y? Ech- westchnął Walsemore- Tom, zachowaj spokój
-Ja, mistrz powieści... no taa
-Tam siedzi Kross
Tom z dziką żądzą mordu skoczył na krzaczek Krossa, który akurat wżerał ołówki. Kross odsunął się trochę trochę na bok, a Tom wybił sobie zęby na kamieniu, na którym przed chwilą siedział władca ołówków. Po zeżarciu ostatniego, Kross obrobił Toma z drewnianych środków piszących i poszedł sobie gdzieśtam
Walsemore, Żymianin i ich ziomale postanowili że zejdą na niziny, bo w górach ogólnie wielka wiocha była. Caesar rabował sklepy z wódką, dzięki czemu morale nie spadały
Po iluśtam tygodniach marszu wszyscy, bardziej lub mniej pijani, zeszli na niziny. Uwagę Tigera przykuła wystawa telewizorów i za ch**a nie chciał ruszyć. Więc Caesar, Kozi, Jedik, Walsemore i Tom_Ash z Ribbenem stanęli na kilka godzin
Po dłuzszym czasie stało się coś dziwnego. Telewizory przestały działać i pojawiły się na ich ekranach kolorowe kreski. Tiger wkurzył się i łupnął w jeden z telewizorów, przez co środek masowego wyciągania pieniędzy trafił do jądra Ziemi. Inne telewizory zaczaiły sytuację i zaczęły działać
Lecz zamiast pasjonującego reklamy Vizira na monitorze była paskudna prowadząca wiadomości. Po chwili zaczęła przemawiać
-Taak! Wielki Przewrót został dokonany! Nie ma już żadnych polityków. Wysadzono sejm i senat, a razem z nimi wszystkich tam obradujących! Reszta została zasztyletowana! Mamy teraz nowego wodza, Arvisha!
Za plecami prowadzącej pokazało się zdjęcie rzeczonego Arvisha, na widok którego Tiger krzyknął i uciekł na drzewo, a reszta stęknęła.
-Oto właśnie on! Wszelka muzyka została zabroniona! Nie będzie już fifti grosza ani Paktofoniki! Arvish wprowadza nowe prawo! Teraz jedyną legalną muzyką jest muzyka z LotR'a! Posłuchajmy jej!
Prawdopodobnie w studio Wiadomości puszczono rzeczoną muzykę, na której pierwsze nutki prowadząca padła trupem. Na szczęście OGZ (Okrojona Grupa Zjednoczona) tego nie usłyszała, gdyż z powodu muzyki z LotRa popsuły się głośniki
-Ile nas nie było na tym świecie?- zapytał nerwowo Caesar
-Dokładnie 17 dni, 8 godzin, 12 minut i 30 sekund
-Acha, dobrze wiedzieć
Tymczasem zły i wyjątkowo podły Arvish nadal siedział w swoim nieskończenie wielkim zamku i ciągle puszczał okropną muzykę z niejakiego LotRa
-Hihi- zaśmiał się cicho pod brodą- zostałem bezwzględnym władcą Polski- powiedział podekscytowany Arvish i zasnął
Śnił mu się Złoty Burdel i jego zdobycie. Gdy już pokonywał ostatnią bestię, sen się skończył, jak co dzień
Lecz niedługo pisane było mu cieszenie się drugim snem. Po chwili do sali tronowej z wielkim hukiem wpadł Banan
-Panie! Masz dwie nowe wiadomości: dobrą i złą. Od której zacząć?
-Może od tej dobrej>
-Gri-Gri nie żyje
-To dobrze. Jako jeden z nielicznych znał położenie Złotego Burdelu. A ta zła wiadomość?
-No bo...
Dalsze słowa Banana zostały zagłuszone przez pierdzielnięcie drzwiami w wykonaniu 2Fasta. Sługus zła z fioletowymi włosami wyrzucił Banana za drzwi
-Ha! Teraz ja będę lepszy!
-Rzall mi cię- westchnął Arvish
-Krencik, Dawids i Gad nie żyją- 2Fast4U uśmiechnłą się
-E... y... piwo? WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOON!- wrzasnął Arvish, wskazując 2Fastowi wyjście
-A jak Banan przychodzi z nowinami to na niego się nie drzesz
2Fast4U stwierdził, że lepiej nie dyskutować, i poszedł ku drzwiom, gdyż Arvish rzucił się na niego ze szponami
Arvish nie mógł w to uwierzyć. Trójka jego najlepszych sług nie żyje. Z rozpaczą w głosie zawołał
-Banan! Czy to, co on mówi, jest prawda?
-Jest, panie. Uiść opłatę
Banan otworzył szeroko usta, a Arvish wrzucił tam trzy złote
-Ech, znowu zapomniałem. Poczta głosowa jest dodatkowo płatna. Dark, co zrobić
Z ciemności wyszedł Dark. Był mocno podchmielony, więc nie zauważył, że mówi prawdę
-Ożywić ich- wybełkotał
-Ale jak?
-E zara. Sprawdzę w moich czarnoksięskich księgach
Dark chwiejnym krokiem poszedł do biblioteki, która przylegała do sali tronowej. Szukając w tak mrocznych księgach jak ,,Dziady'' czy ,,Biblia'' znalazł rozwiązanie. Uginając się pod ciężatem książki, zygzakiem przyszedł do Arvisha
-Mam. ,,Harry Potter i Czara Ognistej Whisky''- żeby ożywić Krencika, Dawidsa i Gada trzeba bardzo specyficznej czarnej mocy, którą posiadają tylko nekrofile niemieccy
Źrenice Arvisha nagle się rozszerzyły, puls wzrósł o 100,5%, a ciśnienie o 200%. Po chwili oszołomienia wrzasnął tak, że usłyszał go nawet Howard Webb
-WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOON! I NIE WRACAĆ BEZ TYCH nIEMCÓW!
-A Polska nie umie grać- powiedział Banan, lecz uciekł razem z bratem, gdy Arvish zaczął rzucać w nich tym co miał pod reka, czyli słoniem, żurawiem gdanskim, bialym domem, Belwederem i Kaczyńskim
-Te, a skąd tu ten Kaczor? Przeciez Dark do zasztyletowal
-Drodzy roday- zaczął przemawiać Kaczyński
-Woon- zapiszczał cichutko Arvish
Pan Zła siadł na tronie i zaczął rozpaczać. To była prosta misja, a te ciecie ją zchrzaniły. A teraz przez nich jeszcze niemcy zabrudzą Arvishowi dywanik z biedronki
Po dłuższym namyśle Arvish wezwał 2Fast4U
-Nie możesz dopuścić, by te ciecie od Walsemore'a i Caesara zdobyły Złoty Burdel
-Che, che. Podoba mi się ta misja. Dwa teksty to nie jeden, a pierwszy tekst to nie drugi
-E?- zdziwił się Arvish- że co?
-Moja ulubiona piosenka
-Acha. A gdzie byłeś przed chwilą?
-W sektorze wschodnim piętra pierwszego
-W burdelu. Pracownicy ostatnio mocno skarżą się na ciebie
2Fast4U skłonił się nisko i wyszedł z zamku, by spełniać swe zadanie.